Patron szkoły – Romuald Traugutt (1826-64)

Romuald Traugutt (1826-64)

Matka obumarła go młodo, ojciec ożenił się po raz wtóry, a wychowywała go babka; ona miała największy na niego wpływ. Traugutt w szkole uczył się bardzo dobrze, ale był cichy, małomówny, zamknięty w sobie. Najprzyjemniejszym jego zajęciem było malowanie. Ponieważ nie miał osobistego majątku, babka chciała oddać go do rosyjskiej szkoły inżynieryjno-wojskowej. Nie udało się to jednak. Wtedy młody Romuald zdecydował rozpocząć służbę jako zwykły żołnierz w jednostce saperów w Żelechowie z prawem zdawania egzaminów oficerskich. To było o wiele trudniejsze, niż studia w szkole oficerskiej, bo oprócz normalnej służby wojskowej, trzeba było dużo silnej woli, aby nocami się uczyć.
W 1848 roku Europę ogarnęła „Wiosna Ludów”. Powstanie zbrojne nie objęło carskiej Rosji, car jednak wysłał swoje wojska, aby pomóc cesarzowi Austrii w zdławieniu powstania na Węgrzech. W obronie wolności Węgrów brali udział Polacy, ze sławnym generałem Józefem Bemem na czele. Traugutt, jako Polak służący w carskiej armii, musiałby walczyć przeciwko powstańcom węgierskim i własnym rodakom. Wtedy też poprosił o urlop. Niestety po powrocie z urlopu zmuszony był wraz z odziałem saperów przekroczyć granicę austriacką.
Była to pierwsza kampania wojenna Traugutta, w której kierował pracami nad naprawą dróg i mostów. Cała ta wyprawa była dla niego niezwykle przykra. Tym bardziej rozumiał pokonanych Węgrów, że przecież w podobny sposób wojska carskie rozprawiły się niedawno, bo w roku 1831, z powstańczą armią polską.

Lata 1850-1853 spędził na spokojnej służbie garnizonowej w Żelechowie. Były to najszczęśliwsze lata jego młodości. Otoczony staraniem i miłością dwu ukochanych przez siebie kobiet – żony i babki, cieszący się zaufaniem i sympatią kolegów, pędził beztroski żywot oficera pułkowego, pogłębiał swoje wiadomości wojskowe, malował. Wolne chwile poświęcił uczeniu żołnierzy. Za wyjątkowe zasługi przy prowadzeniu wykładów dla podoficerów w szkole saperskiej I brygady otrzymał wysokie odznaczenie. Niemal w przeddzień wybuchu wojny z Turcją został awansowany do stopnia porucznika. W wojnie tej Traugutt brał bezpośredni udział. Początkowo walczył nad Dunajem. Pracował nad przeprowadzeniem przeprawy przez Dunaj, naprawiał drogi, budował mosty, rozbierał je w czasie odwrotu armii. Po roku został przeniesiony do Krymu. W walkach na Krymie odznaczył się niezwykłymi zdolnościami, odwagą, opanowaniem. Bezpośredni jego przełożeni, oceniając w całej pełni jego zdolności, już w roku 1859 zaliczają go do korpusu inżynierów wojskowych. W krótkim czasie otrzymał stanowisko wykładowcy i instruktora w wojskowej wyższej szkole technicznej w Petersburgu, dokąd przeniósł się wraz z całą rodziną.
W Petersburgu spadają nań dotkliwe ciosy: umiera dwoje z czworga jego dzieci, a wkrótce ukochana żona i babka. Traugutt, załamany przejściami osobistymi, chce wycofać się w domowe zacisze, do majątku Ostrów, który odziedziczył po śmierci brata swojej babki. Prosi o dłuższy urlop, a równocześnie składa podanie o zwolnienie ze służby wojskowej, czyli o dymisję. Dowództwo odpowiada na to awansowaniem go do rangi pułkownika. Traugutt mimo to rezygnuje z pełnienia dalszej służby, wobec czego władze przychylają się do jego prośby i otrzymuje zwolnienie z wojska, po czym osiedla się w swoim majątku. W niedługim czasie, aby zapewnić opiekę swoim dwóm córeczkom Alojzie i Ani, żeni się powtórnie z Antoniną Kościuszko, cioteczną wnuczką wielkiego Tadeusza. Sytuacja polityczna w zaborze rosyjskim zaostrza się.

Z żoną Anną
2
Romuald Traugutt w mundurze oficerskim wojsk rosyjskich
3

Nadchodzą lata sześćdziesiąte, zrywa się burza potężnych manifestacji patriotycznych. Czerwoni przygotowują powstanie. Traugutt zupełnie nie bierze udziału w przygotowaniach do ruchu zbrojnego. Sam mówił później: „Gdy zbrojne poruszenie wybuchnąć miało w okolicy mojego zamieszkania, to jest w powiecie kobryńskim Guberni Grodzieńskiej, na kilka dni przed terminem udano się do mnie błagając, abym objął dowództwo. Zagadniony zupełnie niespodziewanie – bo trzeba wiedzieć, że okoliczni ziemianie z początku niezbyt ufali byłemu carskiemu oficerowi – przedstawiłem wszelkie przeszkody, tak ogólne, jak osobiste i radziłem odwołanie. Okazało się, że odwołać nie było już czasu, zgodziłem się wtedy na prośbę, bo jako Polak osądziłem za mą powinność nieoszczędzanie siebie tam, gdzie inni wszystko poświęcali”.
Został dowódcą oddziału kobryńskiego, odniósł kilka świetnych zwycięstw w drobnych potyczkach, ale przewaga sił nieprzyjacielskich nie pozwalała na otwartą walkę, liczba powstańców była mała. Pierwszą bitwę rozegrał Traugutt pod Horkami. Była to pierwsza bitwa powstańców 1863 roku na Polesiu. Miejscem bitwy stała się grobla na jednym z bagnisk poleskich. 17 maja 1863 roku część partii (oddziału powstańczego) liczącej ponad 100 ludzi zorganizowała zasadzkę na strzelców i kozaków, którzy tropili partyzantów.

Doświadczony dowódca – jakim był Traugutt – poczynił wszelkie starania, aby zasadzka się udała, wiedział bowiem, że wygranie pierwszej bitwy zadecyduje o duchu bojowym oddziału, zachęci go do dalszej walki. Na grobli pod Horkami zostało 70 zabitych. O wyniku bitwy zadecydował talent dowódczy Traugutta. Dobrze przemyślana operacja wojenna przechyliła szalę zwycięstwa w tej bitwie na stronę powstańców. A tych ogarnął zapał bojowy. Upojeni byli zwycięstwem, pełni wiary w Traugutta jako dowódcę, pełni miłości dlań – jako dla ofiarnego towarzysza.
W pięć dni później oddział powstańczy odniósł dalsze sukcesy w walce z przeważającymi siłami nieprzyjaciela. I znowu zadecydowały o zwycięstwie „sztorcówki” czyli kosy. Wieść o sile oddziału Traugutta, którą z ust do ust podawała ludność miejscowa, była na pewno dużo dużo przesadzona. A już zupełnie wyolbrzymił ją strach szerzący się w nieprzyjacielskich garnizonach. W Kobryniu, Pińsku i Kowlu szykowano się do wspólnego ataku na oddział Traugutta. Tez zaś starał się o pomoc. Organizacja powstańcza nie udzieliła mu jej i w dawnej liczbie musiał się bronić mały obóz powstańczy przed atakami wojska carskiego. Walka trwała całe popołudnie. W nocy oddział wycofał się. Poniósł jednak duże straty. Było wielu zabitych i rannych, tabor i konie dostały się do rąk nieprzyjaciela. Jedna z kul przebiła czapkę Traugutta. Do oddziału napływali teraz chłopi ujęci karnością partii powstańczej i nadzieją na uwłaszczenie, które obiecywał im manifest powstańczy z 22 stycznia 1863 roku. Decyzją władz powstańczych przesunięto oddział Traugutta na południowy wschód; miał on wspomagać powstańców wołyńskich. W miarę oddalania się od powiatu kobryńskiego, trudności aprowizacyjne stawały się tak ogromne, że Traugutt musiał podzielić oddział na mniejsze grupki. Dalszy marsz był bezcelowy zwłaszcza, że powstanie nie rozpoczęło się jeszcze na tych terenach. Traugutt zdecydował się wycofać z Wołynia. Drogę odwrotu przecięli kozacy. W tych warunkach wynędzniali, wygłodniali i osłabieni powstańcy musieli się z nimi potykać.

Romuald Traugutt w Paryżu w 1863 r.
4

13 lipca pod Kołodnem stoczył Traugutt ostatnią bitwę. Po podzieleniu oddziału na małe grupki, wydał on rozkaz przeprawy przez Bug, a sam wyczerpany do ostatka i chory udał się z garstką ludzi w swoje strony. Nie mógł się jednak zatrzymać we własnym domu w Ostrowie. Gościnne schronienie znalazł u znanej później powieściopisarki Elizy Orzeszkowej w Ludwinowie. Majątek jej sąsiadował z majątkiem Trauguttów. Dwa tygodnie spędził Traugutt u pani Elizy, która go ukrywała i starannie leczyła. W czasie pobytu Traugutta u pani Orzeszkowej dziesięć razy wojska carskie przeprowadzały rewizję. W tych warunkach dalsze ukrywanie Traugutta stało się niemożliwością.
Po trudnej przeprawie przez granicę udał się Traugutt do Krakowa. Tam nawiązał kontakty z członkami ówczesnego Rządu Narodowego. Następnie przyjechał do Warszawy, skąd władze powstańcze skierowały go jako swojego wysłannika do Paryża. Po wypełnieniu zadania wrócił do Warszawy, gdzie zaproszono go do udziału w Rządzie powstańczym. Nikłe były szanse na zwycięstwo i Traugutt, jako były oficer armii carskiej, zdawał sobie z tego sprawę, ale sytuacja nie była jeszcze beznadziejna. W ścisłej konspiracji zamieszkał na ulicy Smolnej, meldując się jako Michał Czarnecki. Stamtąd kierował powstaniem.
Rząd Narodowy, na którego czele stanął Traugutt, spełniał wszystkie funkcje normalnego rządu, tyle tylko, że działał w ukryciu. Po objęciu dyktatury przystąpił Traugutt do uporządkowania wielu spraw. Rozumiejąc trudną sytuację chłopów nalegał na wykonanie dekretu uwłaszczeniowego. Uważając ich za główną siłę narodu chciał ich zjednać do walki zbrojnej z caratem. Jednak sytuacja powstania była coraz trudniejsza. Wiele oddziałów poszło w rozsypkę. Niektóre dalej jednak walczyły bohatersko. Opierał się wrogom dzielny generał Hauke-Bosak, walczył w lasach łukowskich bohaterski ksiądz Brzóska. Organizował ludzi do walki mądry i sprytny, młodziutki naczelnik miasta Warszawy – Aleksander Waszkowski. A kierował nimi i wieloma innymi organizatorami i dowódcami powstania sam jeden ze swej samotni na Smolnej skromny handlowiec ukrywający się pod nazwiskiem Michała Czarneckiego – Romuald Traugutt. Przyszedł jednak dzień, że zabrakło i jego. Ze Smolnej przewieziono go na Pawiak, a stamtąd do Cytadeli. Sąd wojskowy po kilkumiesięcznym śledztwie skazał Traugutta na karę śmierci. 5 sierpnia 1864 roku od wczesnego rana płynęły tłumy warszawiaków w kierunku Cytadeli, gdzie stracony został Romuald Traugutt.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status